wtorek, 25 września 2007

Energia z plecaka

Okazuje się, że targanie ogromnych ciężarów na plecach ma również swoje zalety. Pomijam już oczywiście taką drobnostkę jak dobrze wyćwiczone i umięśnione plecy. Na rynku pojawił się plecak, który sprawia, że im więcej dźwigamy tym więcej prądu możemy pozyskać. Produkt, posiada specjalne sprzączki wykonane z polimerowego materiału (PVDF). Uchwyty wykorzystują siłę mechaniczną do produkcji prądu. Im bardziej są napięte tym więcej energii są w stanie dostarczyć. Według producenta jeżeli na plecach posiadamy ładunek o wadze 100 funtów ok. 45 kg i wędrujemy z prędkością 2-3 mph gadżet jest w stanie wyprodukować 45.6 mW. To spokojnie wystarczałoby na zasilenie iPoda. Ale weź tu udźwignij 45 kg!.

Źródło: www.ubergizmo.com

wtorek, 11 września 2007

Wykończenie plecaka

- Należytą jakość rozpoznamy nie tylko po rewelacyjnym materiale, dobrym systemie nośnym czy ciekawym wzornictwie. Warto zwrócić uwagę na:

- szwy, dzięki którym plecak się nie rozpruje w newralgicznym miejscu i najmniej oczekiwanym czasie,

- klamry,dzięki którym plecak będzie można mocno spiąć bez obawy że strzelą i rozsypia nasz często cenny ładunek,

- zamki, dzięki którym nie dostaniemy białej gorączki w momencie wcięcia się w materiał lub rozejścia się na boki,

- troki, dzięki którym wszystko będzie się trzymać "do kupy".

środa, 5 września 2007

Formy plecaków

Plecaki (ze względu na stelaż) możemy podzielić na trzy typy:

  • bez stelaża
  • ze stelażem zewnętrznym
  • ze stelażem wewnętrznym

Plecaki bez stelaża to prawie wyłącznie małe plecaki miejskie, najczęściej tanie produkty „no name”. Renomowane firmy nawet w plecakach miejskich stosują usztywnienia pleców, często jest to rodzaj poduszki z karimaty.

Plecaki ze stelażem zewnętrznym były bardzo popularne (praktycznie jedyne dostępne wówczas w sklepach) począwszy od lat 70. ubiegłego wieku. Stelażem była rama z rurek aluminiowych (czasem z tworzywa sztucznego), na której rozpięty był worek plecaka oraz pasy materiału dotykające pleców. Wadą tego typu plecaków był prymitywny w swej konstrukcji pas biodrowy, który nie spełniał swojej funkcji. Zaletą była stosunkowo dobra wentylacja pleców zwłaszcza, jeśli zamiast materiału dotykającego plecy użyto drobnej siateczki. Służyły całkiem dobrze dwóm pokoleniom turystów, obecnie zapomniane spoczywają na pawlaczach i strychach. Ale mogą jeszcze z powodzeniem być używane do transportu nietypowych rzeczy. Ja sam używam ramy z systemem nośnym produkcji firmy Polsport do transportu 11-kilogramowej butli gazowej do chałupy położonej wysoko w górach.

Plecaki ze stelażem wewnętrznym królują obecnie na szlakach turystycznych. Sam stelaż wykonany jest najczęściej jako dwa (czasem jeden, zwłaszcza w mniejszych modelach) duraluminiowe płaskowniki wsunięte w kieszonki przyszytej do wewnętrznej strony części stykającej się z plecami. Spotykane są też stelaże wykonane z tworzywa sztucznego. Duraluminiowe płaskowniki można łatwo wygiąć, dopasowując kształt do naszej sylwetki. Kupując plecak, należy zwrócić uwagę na solidne wykonanie i zapięcie kieszonek, w które są wsunięte elementy stelaża. Dobrze, jeśli aluminiowe płaskowniki (listwy) mają na końcach plastikowe nakładki zabezpieczające przed przetarciem materiału. Jakości samego duraluminium nie jesteśmy w stanie sprawdzić, ale powinno być sprężyste.

Jeśli brać pod uwagę formę samego worka plecaka, trudno mówić o jakimś wyraźnym podziale. Pierwszą rzeczą, jaka rzuca się w oczy, jest „wysmukłość” wora. Większość turystów wybiera plecaki wąskie i wysokie, motywując to łatwiejszym przedzieraniem się przez zarośla i kosówkę, zwłaszcza, jeśli po bokach przytroczoną mamy karimatę i namiot. Taki wybór ma jednak wady. Znacznie trudniej jest właściwie spakować wąski wysoki plecak, prawidłowo rozkładając ciężar. Wysoki plecak zaburza równowagę, co w pewnych sytuacjach może być groźne. Należy więc się zastanowić, jak często będziemy się przedzierali przez „krzal”, a jak często balansowali na stromym błotnistym zejściu.

Podobnie rzecz się ma z kieszeniami bocznymi. Są w zasadzie dwa typy: przyszyte na stałe i dopinane na trokach. Jako zwolennik dużej liczby kieszeni w plecaku polecam kieszenie odpinane, bo zawsze na to miejsce możemy przytroczyć karimatę. Niektóre modele plecaków pozwalają na użycie odpinanych kieszeni (czasem klapy) jako małego plecaczka. Duża liczba kieszeni pozwala na łatwiejszy dostęp do często używanych rzeczy i utrzymanie większego porządku w plecaku. Cieknąca butelka z paliwem do kuchenki w plecaku narobi wiele szkód, w bocznej kieszeni straty będą znacznie mniejsze.

Klapy plecaków występują w dwóch typach: nieruchome (np. Karrimor, Natalex) i ruchome (np. Alpinus, VauDe). Zwolennicy nieruchomych klap wskazują na lepszą szczelność klap tego typu, a przeciwnicy podnoszą trudności z pakowaniem z wykorzystaniem „komina”. Moim skromnym zdaniem, oba systemy są dobre, chociaż ruchoma klapa jest trochę bardziej uniwersalna. A podczas deszczu i tak zakładam na plecak pokrowiec przeciwdeszczowy (są plecaki posiadające fabrycznie taki pokrowiec przyszyty i schowany w małej kieszonce).

Główny wór dużego plecaka może być - i według mnie powinien - podzielony na dwie komory. Najlepiej, jeśli taka przegroda jest w formie ściąganego rękawa. Umożliwia to łatwe otwarcie przegrody i zapakowanie dłuższego przedmiotu. Dostęp do dolnej komory zapewnia klapka zamykana na zamek błyskawiczny. Ważne, aby zamek był dobrze chroniony przed zamakaniem oraz posiadał zapięcia z klamerkami na trokach. Zapięte troczki przenoszą obciążenie i oszczędzają delikatny zamek. Innym rozwiązaniem umożliwiającym dostęp do dolnej komory jest tak zwana „kopara”, czyli zamek błyskawiczny wszyty poziomo i ciągnący się w poprzek trzech boków plecaka (oprócz pleców). Taki patent ułatwia pakowanie, ale zamek jest znacznie bardziej narażony na uszkodzenia, zwłaszcza, jeśli upychamy w dolnej komorze śpiwór i zapasowe ubrania. Osobiście preferuję rozwiązanie typu klapka.

Nieodłącznym elementem plecaka, zwłaszcza większego, jest komin. Umożliwia zwiększenie użytecznej pojemności plecaka. W takim wypadku ujawniają się zalety ruchomej klapy. Wykorzystując komin, należy pamiętać o zapakowaniu odzieży w plastikowe torby, ponieważ plecak jest wtedy znacznie mniej wodoszczelny.

System troczenia (możliwość przypięcia różnych przedmiotów z boku lub tyłu plecaka) powinien posiadać dużo przyszytych na stałe punktów (szlufek) do przeciągnięcia pasków. Klasyczny przykład to troczenie karimaty i namiotu (o tym w rozdziale o pakowaniu plecaka). Osoby uprawiające turystykę narciarską powinny sprawdzić, czy łatwo mogą przytroczyć narty do plecaka metodą „na huzara”.

źródło: http://globtroter.onet.pl

niedziela, 2 września 2007

W co się spakować?

Na pewno przed każdym wyjazdem oprócz tego, ile wziąć pieniędzy ze sobą, zastanawiasz się, co masz ze sobą zabrać: jakie ubrania, kosmetyki, jedzenie itp. A na dodatek kombinujesz, w co to wszystko masz spakować...
Plecaki, torby, walizki... Bardziej lub mniej doświadczony turysta, wie, że to sprawa bardzo istotna.
Wybór zależy przede wszystkim od tego, gdzie się wybierasz i jak dużo rzeczy planujesz ze sobą zabrać. Jeśli jedziesz w góry najlepiej zdecyduj się na plecak i to taki z dobrym systemem nośnym.
Pas zapinany na biodrach obowiązkowy! Dzięki temu rozłożysz ciężar bagażu i nie będziesz dźwigać wszystkiego na ramionach.
Dobry duży plecak turystyczny to podstawa, jeśli planujesz górską wycieczkę z noclegami w różnych miejscach.
Jeśli chcesz zatrzymać się w jednym miejscu i stamtąd wędrować różnymi szlakami, oprócz dużego plecaka turystycznego (ewentualnie torby) przyda Ci się mały, także wyposażony w dobry system
Jeśli podróżujesz samolotem najlepsza będzie walizka. Torby podróżne też są dość wygodne, jeśli nie trzeba ich długo nosić. Zanim zaczniesz się pakować, sprawdź, czy zamki czy inne zapięcia są sprawne. Ważne jest, żeby torba miała jakąś boczną kieszeń, do której włożysz najpotrzebniejsze rzeczy.
Jeśli wybierasz się w podróż samolotem czy autobusem, pamiętaj, że nie będziesz miał bagażu przy sobie. Przygotuj więc sobie podręczną torbę czy plecak, gdzie spakujesz dokumenty, picie i jedzenie na drogę, gazetę czy książkę, nawilżane chusteczki podróżne (zwłaszcza, jeśli nie lubisz odwiedzać łazienek w środkach lokomocji) i najpotrzebniejsze lekarstwa.
Pamiętaj, że niektórzy przewoźnicy za bagaż powyżej określonej wagi lub rozmiarów zarządają dodatkowej opłaty. Informacje, ile możesz przewieść, na pewno uzyskasz kupując bilet. Poszukaj ich też na stronie internetowej firmy albo zadzwoń na informację.
A potem pomyśl, co spakować, żeby nie przepłacać...

źródło: http://www.turystyka.nom.pl/index.php?art=42

sobota, 1 września 2007

Plecaki i tornistry

Oferta tornistrów czy plecaków szkolnych jest bardzo bogata. W sprawie kolorów i elementów ozdobnych zdajmy się na gust i zainteresowania dziecka. Ale musimy pamiętać, by tornister miał usztywniany tył, najlepiej wypełniony miękkim materiałem z pozostawionymi rowkami. Rowki sprawiają, że pomimo sporej powierzchni przylegającej do pleców dziecka, plecy nie pocą się. W pierwszym roku nauki większość dzieci ma tornister na plecach tylko w drodze z szatni do klasy i z powrotem. Książki, zeszyty, piórnik, pudełko z drugim śniadaniem, butelka z wodą i waga samego plecaka to z pewnością za dużo na barki siedmiolatka, dlatego rodzice noszą tornister prowadząc dzieci do i ze szkoły...